Scio me esse…
Wrzesień jest czasem, w którym najczęściej odbywają się konferencje, kongresy i zjazdy. W tym roku we wrześniu spotkały się dwa ważne wydarzenia: jubileuszowy X Polski Zjazd Filozoficzny, który odbywał się w Poznaniu w dniach 15-19 września oraz V Kongres Mediewistów Polskich, zorganizowany w dniach 20 -24 września w Rzeszowie. Każde z tych wydarzeń stanowiło doskonałą okazję do spotkań, wymiany myśli czy nawiązania współpracy.
W trakcie Zjazdu Filozoficznego w Poznaniu miałam okazję przybliżyć jego uczestnikom myśl Jana Szkota Eriugeny wychodząc od analizy pewnego, intrygującego fragmentu jego Periphyseonu (776B-C): „Wiem bowiem, że jestem (scio enim me esse), a przecież moja wiedza mnie samego nie poprzedza, ponieważ nie jestem czym innym niż moja wiedza, dzięki której znam siebie, a gdybym nie wiedział, że jestem, to wiedziałbym, że nie wiem, że jestem. Z tego względu, czy będę wiedział, czy nie będę wiedział, że jestem, nie będę pozbawiony wiedzy, ponieważ pozostanie mi wiedza o mojej niewiedzy. I jeśli wszystko, co może nie znać samego siebie, nie może nie wiedzieć, że nie zna siebie samego, ponieważ gdyby w ogóle nie istniało, nie wiedziałoby, że nie zna siebie, to z tego wynika, że istnieje absolutnie wszystko, co wie, że jest, albo wie, że nie wie, że jest. [Jeśli zaś ktoś jest pogrążony w takiej niewiedzy, że ani nie wie, że istnieje, ani nie odczuwa, że nie wie, że jest, to powiedziałbym, że albo ktoś taki w ogóle nie jest człowiekiem, albo jest zupełnie martwy” (tłum. A. Kijewska, Kęty 2012, s. 162-165).
Zawarte w tym fragmencie sformułowania (scio me esse) nasuwają pewne analogie zarówno z odpowiednimi tekstami św. Augustyna (si fallor, sum), jak i Kartezjusza (cogito, ergo sum). Scio odznacza się oczywistością, która może stanowić źródło pewności własnego istnienia. Eriugena, choć jest mistrzem dialektycznego przezwyciężania sprzeczności, wielokrotnie w swoich tekstach odwołuje się do oczywistości intelektualnej, jako podstawy, na której akceptujemy bądź odrzucamy jakieś stwierdzenia. Często pojawiają się w tekście Periphyseonu sformułowania, że coś jest luce clarius, a nie sposób przyjąć tego, co vera deridet ratio. W zacytowanym tutaj tekście ta oczywistość jest wyrażona obrazowo: kto tego nie rozumie nie jest człowiekiem, albo jest martwy.
Pomyślałam sobie, że właśnie ten Szkotowy tekst może stanowić swoisty rodzaj zachęty u progu nowego roku akademickiego: „…gdybym nie wiedział, że jestem, to wiedziałbym, że nie wiem…”- czytamy. Tak czy inaczej, jedyną wartościową rzeczą, która zawsze z nami pozostaje jest wiedza i o nią należy zawalczyć.
Agnieszka Kijewska