O pszczołach
Niedawno rozmawiałam z jednym ze studentów o pszczołach: opowiadał o ich życiu ze znawstwem i fascynacją. Kilka dni temu przekwitły akacje, a kiedy były obsypane kwiatami, to przebywając w ich pobliżu można było słyszeć wznoszące i się i opadające brzęczenie pszczół. Dla mnie to było jakby ucieleśnienie wszelkiej harmonii. Boecjusz w Prologu do swojego podręcznika Wprowadzenie do muzyki wyróżnił trzy typy muzyki: muzykę świata (musica mundana), muzykę człowieka (musica humana) i muzykę instrumentalną (musica instrumentalis). Dla Boecjusza istotą muzyki jest właśnie harmonia, która realizuje się w tych trzech zasadniczych obszarach. Boecjusz-więzień, bohater O pocieszeniu jakie daje filozofia, w żadnym momencie nie wątpił w istnienie harmonii w świecie. Tym, co na wstępie swojej rozmowy z Panią Filozofią poddawał w wątpliwość, było istnienie porządku w sprawach ludzkich:
„Twórco kolistego nieba gwiazd,/ na niezmiennym siedzisz tronie, /toczysz niebieskie koło i w gwiazdy/ wprowadzasz prawa i porządek./ (…) Nic się nie wymknie dawnemu prawu, / ani nie przerwie swej właściwej pracy./ Wszystko prowadzisz do mądrego celu,/ tylko uczynków ludzi, władco,/ nie chcesz wiązać zasłużoną miarą./ Czemu?” (O pocieszeniu jakie daje filozofia I, v, tł. G. Kurylewicz, M. Antczak, Kęty 2006, s. 36-37).
Czy Boecjusz przez doświadczenie harmonii świata będzie w stanie odkryć, że jest częścią tego porządku? Byłaby to wtedy droga, która od wiedzy o strukturze wszechświata skierowuje na ścieżkę osobistego, wewnętrznego doświadczenia. Jest to proces jakby odwrotny do tego, o którym pisał Sandor Marai w związku z Maeterlinckiem: w pszczole dostrzegać świat, do którego należy.
„Maeterlinck zajrzał do pszczelego ula, do dziupli termitów, do kielicha kwiatu, wszystkiemu się przyjrzał, wszystko obwąchał, dotknął, a potem o tym opowiedział. Ta ciekawość poetycka, która nie chce być fachowa, a jednak jest sumienna i intymna, ten zmysł badawczy, który z początku jest podgrzewany przez pasję, a dopiero później przez doświadczenie, to poetyckie postrzeganie, które gorliwość ducha przekształca w precyzyjną i chłodną świadomość: może to właśnie jest ścieżka wiedzy. (…) Obiektywizm odkrywczych książek Maeterlincka jest idealny i poetycki. Kiedy fachowiec zagląda do ula, widzi tylko pszczołę; Maeterlinck, poeta, widział bardzo dokładnie pszczołę, a z nią świat, do którego należała” (Niebo i ziemia, tł. F. Netz, Warszawa 2011, s. 100).
Nie jest ważne to, którą z tych dróg wybierzemy, ważne, aby wejść na ścieżkę myślenia, na którą wprowadza Boecjusza Pani Filozofia.
Agnieszka Kijewska