Teocentryzm Grzegorza Palamasa

Феофан Грек, Новогрод

Wyobrażenie serafina z sześcioma skrzydłami, wyk. Teofan Grek, Nowogród

Grzegorz Palamas jest bizantyńskim czternastowiecznym teologiem, nieznanym na zachodzie Europy w czasach jemu współczesnych i jest mało znany również i dziś. Natomiast dla Kościoła wschodniego jego nauczanie stanowi filar teologii prawosławnej oraz jest podstawą dla formułowania twierdzeń teologicznych.
      Palamas jest autorem swoistej filozoficzno-teologicznej syntezy opartej o osobiste mistyczne doświadczenie modlitwy hezychastycznej, praktykowanej przez atoskich mnichów w Bizancjum. Dowodzi on, wbrew bizantyńskim humanistom, że człowiek może doświadczyć tego, co niestworzone i wieczne, ponieważ Bóg objawia się stworzeniu w swoich proodoi – wyjściach- będących Bożą epifanią. Energie (energeiai) – czyli działania – objawiają Boga na zewnątrz, człowiek zaś może w nich partycypować.
Maksymalistyczna wizja relacji pomiędzy Bogiem a człowiekiem według świętego Grzegorza Palamasa jest inspiracją nie tylko dla mnichów, chcących podążać drogą hezychazmu, ale również dla uczonych, którzy czytając jego dzieła i badając jego myśl stają się palamitami.
      Grzegorz Palamas sformułował swoją naukę o modlitwie hezychastycznej jako osoba zanurzona w monastycznej i mistycznej tradycji Kościoła wschodniego. Myśl Palamasa z jednej strony nawiązuje za pomocą języka i pojęć filozoficznych do intelektualnego bagażu antyku, ale z drugiej strony, opierając się przede wszystkim na ojcach Kościoła chce zbudować mądrość chrześcijańską – wiedzę wewnętrzną, która nie będzie zależna od żadnego systemu filozoficznego.
      Nauka o energiach doktora hezychastycznego jest sposobem na zagwarantowanie chrześcijańskiej wiary w możliwość osiągnięcia przebóstwienia, świętości, uświęcenia i mądrości, a więc doskonałości, której źródłem jest Bóg: człowiek albowiem może partycypować w Bożych energiach.
      Grzegorz Palamas ukazując partycypowalny charakter Bożego działania – energii – podważa tym samym starożytny antropocentryzm.
      Antyczna filozofia widziała człowieka jako tego, kto może samodzielnie, swoim własnym wysiłkiem i swoją mocą osiągnąć moralną doskonałość, urzeczywistnić cnoty moralne i cnoty noetyczne np. mądrość. Arystoteles w swoich tekstach etycznych rozwija koncepcję o samorealizacji się człowieka dzięki panowaniu rozumu nad zmysłową naturą i osiąganiu cnoty. Jest to ta sama myśl, którą Sokrates wyraził w idei enkratei: rozum panuje i ogranicza zmysłowe impulsy i popędy i w ten sposób człowiek osiągnie wolność i szczęście.
      Filozofia chrześcijańska natomiast naucza o innej kondycji człowieka, wynikającej z prawdy o grzechu. Samodzielne osiągnięcie doskonałości staje się niemożliwe w przypadku, gdy ludzka natura została złamana przez grzech. Człowiek potrzebuje Bożego działania, nie tylko aby osiągnąć szczęście, ale również aby osiągnąć moralną doskonałość. Przebóstwienie ludzkiej natury i partycypacja w boskości jest więc sposobem na spełnienie się człowieczeństwa, życia w łasce Boga, na realizację  Bożego zamysłu o człowieku.

Anna Palusińska